Czy szczepionki zawierają chipy?

Informacje o rzekomej obecności chipów w szczepionkach były jedną z najpopularniejszych teorii spiskowych. Miały one służyć do inwigilacji obywateli i przypominać urządzenia mające służyć do znakowania zwierząt. Użycie tego typu chipów jest jednak całkowicie niemożliwe i pozbawione sensu. Powód jest bardzo prosty – są one zdecydowanie za duże, żeby mogły zmieścić się do igieł używanych przy szczepieniach na COVID-19. Nie jest możliwe ani śledzenie ich za pomocą GPS, ani łączenie się z anteną 5G, ani podsłuchiwanie zaszczepionych, gdyż te wszystkie funkcje wymagają własnego zasilania i potrzebne komponenty po prostu by się w nich nie zmieściły.

Póki co, najmniejszy chip utworzony do celów medycznych ma rozmiar 0,1 mm³. Jego opracowanie ogłoszono w maju tego roku, a więc wiele miesięcy po wprowadzeniu do masowego użytku szczepionek na COVID-19. Tego typu urządzenie faktycznie mogłoby zostać wstrzyknięte za pomocą zwykłej igły. Jednak chip ten póki co zaaplikowano tylko i wyłącznie myszom. Nie jest on w powszechnym użytku i nie został jeszcze poddany testom na ludziach. Zanim będzie mógł zostać masowo wprowadzony na rynek minie zapewne jeszcze sporo czasu. Na razie jego jedyną funkcją jest monitorowanie temperatury ciała. W związku z tym możliwości takiego chipu są bardzo dalekie od tych głoszonych przez środowiska spiskowe.

Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Fakenews.pl oraz w poście Instytutu Łączności.